niedziela, 13 stycznia 2013

TUSAL 2013 odsłona 1/12

Przyszedł czas, aby pochwalić się TUSALowym słoiczkiem. Na razie jeszcze nieozdobiony, bo ciężko jest mi się zdecydować na wzór, ale mam jeszcze troszkę czasu i na pewno coś wymyślę :)




niedziela, 6 stycznia 2013

Urodzinowy diabelski diabełek

Tak jak zapowiadałam udało mi się dokopać do zdjęć, nie tak dawno wykonanego haftu. Jest nim urodzinowy diabełek zrobiony dla mojego kolegi z okazji 35 urodzin. Wzór diabełka znalazłam przypadkowo w necie. W pierwszym odczuciu wzór wydawał się bardzo prosty, ale wierzcie mi lub nie, wcale taki nie jest. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy żadnego haftu nie robiłam z taką niechęcią jak właśnie ten. Męczarnia!!! Na początku spoko luzik, ale trwało to bardzo krótko. Po ok 15 minutach miałam ochotę trzepnąć nim w kąt. Zaczęłam nawet szukać czegoś innego do wyhaftowania i znalazłam, ale niestety tylko gotowy obrazek. Na FB nikt nie był w posiadaniu wzoru, więc z wielką niechęcią musiałam powrócić to tego diabelskiego diabełka. Nie żebym cały czas nad nim siedziała. Co to to nie. Od czasu do czasu kilka krzyżyków. Co ja piszę krzyżyków buhahaha raczej po ćwierć i jeszcze gorzej. Na dodatek wzór został stworzony przez jakąś osóbkę na zwykłej kartce w kratkę i na jeden krzyżyk przypadały po 3 kolory. Ciężko mi to logicznie wytłumaczyć, ale na zdjęciu poniżej wycinek tego co mam na myśli. W trakcie wyszywania trochę modyfikowałam wzór, żeby sobie ułatwić.


Tak w kółko odkładałam wyszywanie tego diabła, że na dwa dni przed wręczeniem solenizantowi byłam z robótką "w lesie" i doszło do tego, że kończyłam go w pośpiechu (czyt. w męczarniach) po nocach. Udało się i wreszcie miałam go z głowy.

Oto diabełek w całej okazałości:






Od razu uprzedzam, ów diabełek nie był dla kibica Rosji jak to stwierdziła moja kochana siostrzyczka (oczywiście w żartach, bo wiedziała do kogo trafi ten obrazek), tylko dla kibica naszego słynnego krakowskiego klubu, stąd te barwy na koszulce :) Trochę skopałam piłkę, bo na wzorze który miałam nie była ona oznaczona i robiłam ją o 4 nad ranem na czuja. Niestety już nie było czasu na poprawianie i tak zostało. Ogólnie efekt końcowy nawet fajny, ale mam nadzieję, że był to mój pierwszy i ostatni raz w towarzystwie tego diabełka.

  ***

Kasiu co do poduszeczkowych zawieszek to wrażenia mam bardzo pozytywne. Wyszywało je się bardzo przyjemnie. Po tamtych małych powstała następna, ale nieco większa którą pochwalę się już niedługo :)

Buziaczki!!!

czwartek, 3 stycznia 2013

Zaległości, zaległości, zaległości...

Wiem wiem długo nie pisałam, ale w całym przedświątecznym zbieganiu nie było czasu. Potem wyjazd do rodziny, powrót do Krakowa, nowy rok i dopiero teraz znalazłam chwilkę. Jak to się mówi lepiej późno niż wcale :P (ale sobie znalazłam wytłumaczenie co nie?) Co jak co są też dobre strony tego wszystkiego. Zrobiłam kilka hacików. Dwa z nich jeszcze przed świętami wprawdzie na biegu po nocach, ale zrobiłam :) oraz w czasie świątecznego pobytu u teściów - jeden mały i zaczęłam następny nieco większy. O tym już wkrótce, najpierw zaległości mikołajkowe, no bo przecież miałam się pochwalić co dostałam. Moim mikołajem była Monika Stolarczyk, od której otrzymałam ogromną paczuszkę z mnóstwem wspaniałych rzeczy. Do dzisiaj buzia mi się cieszy jak sobie przypomnę to napięcie w momencie rozpakowywania. Ach szkoda, że następne mikołajki są dopiero za rok :( No dobra koniec smętów. Wspaniałości jakie otrzymałam możecie podziwiać na zdjęciu poniżej. 


Cieszy oczy prawda? :)

Ja natomiast byłam mikołajem dla Judyty Nowak, a oto zawartość paczuszki jaką do niej wysłałam. Mam nadzieję, że się spodobała. Najbardziej jestem dumna z poduszeczek/zawieszek na choinkę, które były moim debiutem. Myślę, że jak na pierwszy raz wyszły mi całkiem nieźle.


Zdjęcia z wymianki mikołajkowej, użyczyłam sobie z naszego albumu z FB, które to wstawiła tam nasza organizatorka zabawy Kasia Grajkowska. Swoje niestety gdzieś posiałam. Za duży bałagan zrobił się na moim Luidzi i nie mogę ich znaleźć. Mam nadzieję, że się Kasiu nie pogniewasz, że wykorzystałam zdjęcia, które Ty tak pięknie obrobiłaś do Naszego mikołajkowego albumu. Jakby co to proszę krzyknąć na mnie porządnie i dołączyć solidnego kopniaka w tyłek!

 ***
To na razie tyle z mojej strony. Już niedługo zaprezentuje Wam moje przedświąteczne twory o których wspomniałam na początku, tylko najpierw dokopię się do zdjęć. Mam nadzieję, że do soboty uda mi się je znaleźć, a tym czasem jeśli już mowa o zaległościach... zaległe Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego roku 2013!!!